TEST Infiniti Q30 Sport 2.0 Turbo 7DCT AWD: design i technika drogą do sukcesu

2016-02-18 20:56

Producenci samochodów różnymi kanałami próbują trafić do serc klientów. Niektórzy walczą ceną, inni podkreślają sportową historię, a kolejna grupa stawia na nowe technologie. Młoda marka Infiniti plasuje się natomiast w nielicznej grupie producentów, przemawiających do nabywców designem. Taki sposób zwracania na siebie uwagi jest odważny, ale i dość ryzykowny. Infiniti potrafi wywoływać skrajne emocje, przez co auta japońskiego producenta nie mają łatwej ścieżki do sukcesu. Jak będzie z nowym modelem Q30? Podbije wyglądem klasę kompakt?

Q30 to dla Infiniti bardzo ważny model. To przede wszystkim dla niego firma poniosła wielomilionowe inwestycje na przystosowanie fabryki Nissana w Wielkiej Brytanii do produkcji samochodów Infiniti. Po wielu miesiącach przygotowań z fetą świętowano rozpoczęcie produkcji Q30 i Q30 S. Nasza redakcja SuperAuto24.pl nawet zwiedziła wspomnianą fabrykę w Sunderland, a fotografie z tej wycieczki można zobaczyć klikając w ten link. Po niecałych dwóch miesiącach od rozpoczęcia seryjnej produkcji Infiniti Q30, pierwsze egzemplarze auta trafiły do Polski, a jedno z takich zawitało w naszym teście. Był to dokładnie egzemplarz w wersji Q30 S z napędem 4WD, 2-litrowym silnikiem z turbo i automatyczną skrzynią biegów. Postanowiliśmy sprawdzić, czy Japończycy skupiając się na wyglądzie, nie zapomnieli o innych ważnych aspektach, które czynią auto dobrym, a nie tylko atrakcyjnym wizualnie.

Żywiołowa forma

Już na pierwszych zdjęciach zapowiadających nowy model Infiniti, wielu osobom włączyło się silne pożądanie. Wszystkie modele Infiniti projektowane według najnowszego kodu stylistycznego wyglądają nowocześnie i trafiają w gusta wielu klientów. Odważne projekty mają tendencję do podlegania procesowi starzenia się, ale jak widać na przykładzie modelu FX, agresywne linie skutecznie opierają się upływowi czasu, co jest bardzo ważne przy tak silniej konkurencji rynkowej.

Powiedzieć o Q30, że jest agresywne, to zdecydowanie za mało. Każdy panel nadwozia został poddany takiej obróbce, że w przypadku ewentualnej stłuczki, lokalny blacharz z pewnością nie podejmie się naprawy takiego auta. Nadwozie jest pełne rozmaitych kształtów składających się na wyrazistą całość. Ogromny gril w wielkim logo optycznie powiększa przód. Przymrużone reflektory z LED-owymi światłami do jazdy dziennej płynnie przechodzą w napompowane błotniki potrafiące kryć nawet 19-calowe aluminiowe felgi.

Przeczytaj też: TEST Infiniti Q70 2.2d Sport Tech: elegancka salonka ze sportem tylko w nazwie

Boczna linia to kontynuacja krągłości i przetłoczeń. Wysoko poprowadzona linia szyb nadaje karoserii muskularnego wyglądu. Infiniti wygląda jakby na długo przed trenowaniem rzeźby, robiło uparcie masę. Wszystkie kształty załamują światło dzięki czemu blaszane mięśnie są bardzo dobrze podkreślone.

Tył to idealnie pasująca i zamykająca część projektu. Wysoko zamontowane lampy, skomplikowane kształty stworzone przez przetłoczenia i rozbudowany zderzak robią piorunujące wrażenie. Niezależnie od tego, z jakiego kąta patrzymy na auto, Infiniti Q30 wygląda świetnie i zachęca do tego, żeby go obejść dookoła i przyjrzeć mu się dokładniej. Kosztem designu ograniczono nieco widoczność do tyłu, ale do asekuracji dostępne są czujniki parkowania.

Klimat premium

Po zajęciu miejsca pracy kierowcy czuć wysoką jakość. W testowanym egzemplarzu wszystko czego się dotykało było pokryte skórą, Alcantarą lub innymi przyjemnymi materiałami. We wnętrzu sporo można było też znaleźć srebrnych elementów i lakierowanego na wysoki połysk plastiku. Deska rozdzielcza zawiera kształty pasujące do linii zewnętrznej. Nie da się natomiast ukryć, że inżynierowie po niektóre panele i rozwiązania sięgnęli na magazynowe półki Mercedesa. Szkoda, bo przez to deska rozdzielcza nie do końca współgra z projektem karoserii.

Jak to możliwe? Infiniti Q30 skonstruowanie zostało na platformie podłogowej MFA, służącej m.in. Mercedesowi Klasy A, będącej efektem współpracy między koncernami Renault-Nissan i Daimler. Elementy znane z niemieckiego kompaktu bardzo łatwo odnaleźć w eleganckim Infiniti. Z Klasy A przejęte zostały m.in. przyciski na kierownicy, zarys zegarów i komputera pokładowego, przyciski na boczkach drzwiowych, czy pokrętło od uruchamiania świateł.

Sprawdź: TEST Infiniti Q50 2.2d A/T Premium: egzotyczny sedan

Zegary zostały zaprojektowane bez polotu, ale za to są nieskomplikowane i czytelne. Kierownica idealnie leży w dłoniach, a fotele wersji Sport ze zintegrowanymi zagłówkami są po prostu rewelacyjne. Nawet najdłuższa podróż upłynie w komfortowych warunkach. Pod prawą ręką znajduje się drążek obsługujący skrzynię biegów. Jest on wykonany częściowo z aluminium, a to kolejny detal, który nadaje wnętrzu luksusowego charakteru. Po długich poszukiwaniach obok drążka skrzyni biegów znaleźliśmy przycisk do zmiany trybów pracy skrzyni biegów. Do dyspozycji mamy tryb Eko, Sport i Manual. Rzeczywiście w zależności od tego, którego trybu używamy, zmieniają się parametry pracy auta. Eko należy używać do jazdy po mieście i w czasie "leniwie" pokonywanej trasy. Manual jest dla tych, którzy chcą mieć większy wpływ na moment zamiany biegu, a do sterowania skrzynią możemy wykorzystać manetki zainstalowane na kierownicy.

Tylna część nadwozia zmieści trzy osoby średniego wzrostu. Siedzi się dość nisko, a przednie fotele bardzo ograniczają pole widzenia do przodu. Oprócz tego plastikowe obicia tylnej części przednich foteli może dać się we znaki ocierając się o kolana wysokich pasażerów. Ogólnie jest dość wygodnie jak na auto tych rozmiarów, ale brakuje podłokietnika. Jest też możliwość zamontowania dwóch fotelików dziecięcych dzięki systemowi ISOFIX. Bagażnik ma pojemność 368 litrów, co czyni kompaktowe Infiniti autem wystarczająco pojemnym, żeby użytkować je na co dzień.

Bogate wyposażenie

System multimedialny Infiniti InTouch nie jest bardzo rozbudowany, ale działa całkiem sprawnie. Centralny wyświetlacz jest mały jak na dzisiejsze standardy, ponieważ obecnie panuje moda na montowanie samochodowych tabletów, które obsługują wszystkie systemy takie jak nawiewy, klimatyzacja, radio, audio, komputer pokładowy, nawigację czy inne aplikacje.

Co ciekawe, mamy możliwość kontrolowania eko jazdy. System nagradza kierowcę punktami za umiejętne stosowanie zasad jazdy ekonomicznej. Nasz wynik, osiągnięty w mieszanych warunkach, w czasie jazdy bez nacisku na oszczędzanie, to 40 punktów na 100 możliwych do uzyskania. Można też wyświetlić informację o tym, jakie wyniki osiągaliśmy w ciągu kilku poprzednich dni.

Czytaj: TEST Infiniti Q50 2.0 T: niemieckie serce w japońskim opakowaniu

Testowany egzemplarz miał na pokładzie kilka udogodnień, jak np. system audio sygnowany przez BOSE. Trzeba przyznać, że muzyka brzmi naprawdę dobrze. Nie ma konieczności odkręcania jej maksymalnie, żeby czuć przyjemność ze słuchania ulubionych utworów. Wszystkimi systemami steruje się za pomocą panelu umieszczonego na tunelu centralnym. To wygodne i sprawdzające się w życiu rozwiązanie. Plus dla Infiniti za to, że zdecydowano wykorzystać podzespoły Mercedesa, które są intuicyjne w obsłudze i doskonale działają. Sparowanie telefonu czy ustawienie nawigacji trwa tylko chwilę.

Auto, którym mieliśmy przyjemność jeździć to przedostatnia w cenniku wersja Sport. Oprócz wyposażenia standardowego tej wersji, Q30 widoczne na zdjęciach doposażono w system nawigacji z systemem rozpoznawania znaków drogowych za 6,4 tys. zł, system audio BOSE za 3 400 zł, okno dachowe za 3 600 zł i lakier metalizowany za 3 tysiące.

Niemiecka technika

Bliższe zapoznanie się ze specyfikacją techniczną uświadamia, że nie tylko kabina Infiniti Q30 świadczy o związku z Mercedesem Klasy A. Z pojazdu z gwiazdą w logotypie pochodzi również układ napędowy. Auto może wprawiać w ruch kilka jednostek napędowych aliansu Renault-Nissan i Daimler. Podstawą został benzynowy silnik 1.6t o mocy 122 KM (wersja mocniejsza generuje 156 KM). Większe pojemnościowo 2.0t dostarcza moc 211 KM i 350 Nm oraz jest połączone z napędem AWD i skrzynią 7DCT. Pierwsza jednostka wysokoprężna 1.5d oferuje moc 109 KM. Kolejna w szeregu 2.2d dostarcza 170 KM (łączona z automatem 7DCT) i może napędzać koła przednie lub wszystkie w odmianie AWD.

Pod piękną karoserią testowanego Q30 S pracował czterocylindrowy dwulitrowy silnik o mocy 211 KM, osiąganej przy 5500 obr./min. i momencie obrotowym o wartości 350 Nm (dostępnym w zakresie 1200-4000 obr./min.). Pomiędzy silnikiem a kołami pracowała wspomniana 7-biegowa dwusprzęgłowa skrzynia i napęd na cztery koła. Napęd z oczywiście automatyczną dołączaną tylną osią w czasie poślizgu przednich kół.

Zobacz również: Infiniti QX30: kolejny owoc współpracy z Mercedesem

Na pochwałę zasługuje kultura pracy jednostki napędowej. W czasie jazdy w trybie Eko na niskich i średnich obrotach auto sunęło cicho nie zdradzając sportowych ambicji. Z prowadzenia Q30 można czerpać sporo przyjemności, jednak trzeba się przyzwyczaić do działania układu kierowniczego, który w tym przypadku nie ma bezpośredniego połączenia mechanicznego z kołami. Na przyjemne odczucia składa się dobrze wyciszona kabina, wygodny fotel i żywo reagujący napęd. Aż szkoda, że po przejściu w tryb Sort lub Manual i wciskaniu gazu do podłogi, Infiniti robiąc się nieco ostrzejsze i bardziej żwawe, wciąż grzeczne brzmi. Skrzynia nie bije rekordów w kategorii szybkiej zmiany biegów, a wydech nie strzela płomieniami.

Średnie zużycie paliwa w czasie jazd testowych wyniosło około 8 litrów benzyny na 100 kilometrów. To wartość osiągnięta w cyklu mieszanym. Poruszanie się w mieście kosztowało od 9 litrów w górę, a w czasie spokojnie pokonywanej trasy nawet z kompletem pasażerów można było zejść do około 6,5 litra. To całkiem zadowalające wartości, zwłaszcza, że zapas mocy pozwala spokojnie wyprzedzać, a dopłata do słabszego diesla (2.2d 170 KM) to ponad 10 tysięcy złotych.

Zawieszenie, podobnie jak płytę podłogową, układ napędowy i niektóre elementy wnętrza, pochodzi także z Mercedesa Klasy A. Dzięki temu Infiniti nie traciło czasu na konstruowanie własnych podzespołów, a możliwość sięgnięcia po sprawdzone rozwiązania w tym przypadku się opłaciła. Zwarte i sprężyste zawieszenie daje jednocześnie odpowiednio dużo komfortu. Nawet odmiana Q30 S przy sztywniejszych nastawach i z 19-calowymi felgami (opony w rozmiarze 245/40) nie męczyło podczas jazdy. Zawieszenie wykazywało nerwowość jedynie przy napotkaniu nierówności w zakręcie, sprawiając wrażenie przyciężkiego, ale dołączający się napęd kół tylnych szybko reagował na tę sytuacje. Testowany model Sport kulturalnie wybierał nierówności i potrafił dość szybko pokonywać zakręty. Dość spory prześwit sugeruje umiejętność radzenia sobie z krawężnikami, ale strach o felgi i opony raczej nie pozwala mierzyć się z takimi wspinaczkami.

Podsumowanie i cena

Infiniti Q30 to poważny konkurent dla ciepło zadomowionych na rynku kompaktów klasy premium. Jest wystarczająco duże, żeby zabrać na pokład komplet osób, przy tym bardzo zgrabne i nowoczesne. Samym wyglądem przyciąga wzrok, a to już wystarczająco dużo aby zaimponować. Może nie znajdziemy na pokładzie najnowszych systemów wspomagających kierowcę, jak w większych limuzynach, ale w porównaniu z rywalami z segmentu z pewnością jest wszystko, czego potrzeba. Jedynym elementem, który polecamy dokupić do każdego Q30 są przednie czujniki parkowania - niestety zza ogromnych błotników trudno określić odległość do przeszkody. Testowana przez nas wersja nie była optymalną konfiguracją, a bogatą wersją legitymującą się połączeniem wydajnego układu napędowego. A czy słabsze silniki pasują do tak wyraziście zaprojektowanego auta i będą się sprawdzać? Napęd AWD podnoszący wartość nie jest aż tak potrzebny, ale to już zależy od potrzeb nabywcy.

Zobacz: Byliśmy w pierwszej fabryce Infiniti w Europie - NASZA GALERIA

Cena podstawowego Infiniti Q30 rozpoczyna się od 99 950 zł. Wersja Q30 S 2.0t 7DCT AWD to wydatek minimum 158 876 zł. W testowanym modelu dodatkowe opcje podniosły cenę auta do niecałych 180 tysięcy złotych. Jak wersja Q30 S wygląda na tle konkurencji? Audi A3 Sportback w wersji Ambiente z silnikiem 1.8 180 KM TFSI quattro ze skrzynią S tronic kosztuje niecałe 143 tys. zł. BMW 125i xDrive z silnikiem 2.0 218 KM i 8-biegowym automatem Steptronic kosztuje 138 tys. zł. Volvo V40 Cross Country Summum 2.0 190 KM ze skrzynią 8 Geartronic wyceniono od 147 200 zł. Najdrożej w tej klasie wypada Mercedes - na Klasę A 2.0 218 KM 4Matic z 7-biegowym automatem trzeba wyłozyć 179 800zł.

.
Infiniti Q30 - polski cennik
.

silnik/wersja 1.6t 
122 KM
6MT FWD
1.6t 
156 KM
7DCT FWD
2.0t 
211 KM
7DCT AWD
1.5d 
109 KM
6MT FWD
1.5d 
109 KM
7DCT FWD
2.2d 
170 KM
7DCT FWD
2.2d
170 KM
7DCT AWD
Q30 99 950 zł - 107 850 zł - - 126 861 zł -
Premium 110 607 zł - - 118 507 zł 126 507 zł 139 120 zł 146 102 zł
Premium
City Black
125 150 zł - - 133 050 zł 141 050 zł 155 850 zł 162 832 zł
City Black Edition 130 125 zł - - 138 025 zł - - 168 555 zł
Premium Tech 129 627 zł 144 127 zł - 137 527 zł - 160 999 zł 167 982 zł
Premium Tech
Gallery White
135 327 zł 149 827 zł - 143 227 zł - 167 556 174 539 zł
Premium Tech
Café Teak
132 327 zł 146 827 zł - 140 227 zł - 164 105 zł 171 088 zł
Sport - 137 707 zł 158 876 zł 131 107 zł - 153 614 zł 160 597 zł
Sport
City Black
- 152 825 zł 173 995 zł 146 225 zł - 171 006 zł 177 988 zł

.
Infiniti Q30 S 2.0t 7DCT AWD - dane techniczne
.

SILNIK
R4 16V
Paliwo benzyna
Pojemność 1991 cm3
Moc maksymalna 145 kW/ 211 KM/ przy 5500 obr./min.
Maks mom. obrotowy 380 Nm/ przy 1200-4000 obr./min.
Prędkość maksymalna
235 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,2 s
Skrzynia biegów automatyczna, 7-biegowa
Napęd 4WD
Zbiornik paliwa 56 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
8,5 l/ 5,2 l/ 6,4 l
Emisja CO2
156 g/km
Długość 4425 mm
Szerokość
1805 mm
Wysokość 1475 mm
Rozstaw osi
2700 mm
Masa własna/ maksymalna dopuszczona
1546 kg/ 1990 kg
Pojemność bagażnika
368 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarcze
Zawieszenie przód
niezależne wielowahaczowe
Zawieszenie tył
niezależne wielowahaczowe
Opony przód i tył
245/40 R19

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki