TEST Ford Fiesta ST200: więcej zwinności i temperamentu

2016-09-26 8:13

Wielka moc i muskuły to nie wszystko. Prawdziwi motomaniacy odnajdą napięcie i podniecenie nawet w najmniejszych pojazdach. Aby frajda była murowana, wystarczy w aucie trochę zwinności i wszczepionego charakteru. Temperamentu nigdy nie brakowało świetnie jeżdżącej Fieście, która na 40. urodziny dostała pigułkę z wigorem, przeobrażając się z gorącej wersji ST, w jeszcze bardziej udany model, jakim jest Ford Fiesta ST200.

Gdzieś głęboko w świadomości kierowców utarło się, że bez widlastych silników, setek koni mechanicznych oraz napędu na tylne lub cztery koła, nie ma żywych motoryzacyjnych emocji. Czy aby na pewno? Oczywiście, że nie! Dużymi ciężkimi autami nie da się tak zwinnie poruszać, jak małymi pojazdami konstruowanymi z myślą o miastach. Maluchami za to nie da się pojechać tak szybko, ale można przeprowadzić operacje, potrafiące znacznie poprawić właściwości jezdne i osiągi, czyniąc takiego malca niedoścignionym gokartem na torze pełnym wiraży. Co dzieje się, gdy małe lekkie auto zostaje uzbrojone w sztywniejsze zawieszenie, większą moc i wytrzymalsze przeniesienie napędu? Przeobraża się w hot-hatcha pokazującego wyższość niejednemu dużemu coupe.

Z okazji 40 urodzin

Autami napakowanymi testosteronem łatwo zdzierać asfalt i opony, widowiskowo sunąć bokiem po łuku, czy wygrywać akompaniamenty grzmiącymi układami wydechowymi. W takich wozach jednak trudno doszukać się gokartowej frajdy z jazdy i radości z przemykania po wąskich krętych uliczkach. Z tego typu umiejętnościami doskonale radzi sobie Ford Fiesta, czyli model segmentu B, który w usportowionej odmianie ST pozwala robić to wszystko z jeszcze lepszą precyzją i nieco wyższą prędkością.

Przeczytaj: TEST Ford Focus ST 2.0 TDCI: zaczepny diesel ma sens

Ford Fiesta to czterdzieści lat nieprzerwanej obecności na rynku i niesamowitych sprzedażowych sukcesów, na myśl których inne marki czerwienią się z zazdrości. Ford Fiesta jest najczęściej wybieranym na świecie pojazdem klasy B, a na dodatek należy do grona pierwszej dziesiątki najchętniej kupowanych aut na całym globie. Autko w 40-tą rocznicę wprowadzenia do sprzedaży, doczekało najmocniejszej wersji w swojej historii. Zespół Ford Performance zbudował Fiestę ST200, dodając jej kolorytu i jeszcze bardziej bojowego usposobienia.

Specjalna szarość i znaczki

Obecna generacja Forda Fiesty ST sprzedawana od końca 2012 roku, okazała się być strzałem w dziesiątkę. Zainteresowanie czerwonym dopiskiem ST w nazwie przerosło najśmielsze oczekiwania producenta (do dziś sprzedano ponad 30 000 egzemplarzy). Trudno się temu dziwić, skoro pojazd ten okrzyknięto przez dziennikarskie środowisko (i nie tylko) najlepiej prowadzącym się autem pośród małych hot-hatchy. To właśnie na tej odmianie zbudowano jubileuszowe, jeszcze lepiej jeżdżące ST200.

Sprawdź: TEST Ford Fiesta 1.0 EcoBoost Black Edition: jeden litr frajdy

Fiesta ST nie jest wytrenowaną kulturystką, a lekkoatletką gotową na długi bieg z przeszkodami. Pod względem wyglądu zewnętrznego, jak przystało na tego typu auto, widać poszerzone nadkola, sportowe zderzaki i spoiler na klapie bagażnika. I to wszystko jest dokładnie takie samo w wersji ST200. Odmiana ta względem zwykłego ST różni się pomalowanymi matową czernią 17-calowymi obręczami o specjalnym wzorze, spod których prześwitują czerwone zaciski hamulcowe. Na tylnej klapie jest jeszcze emblemat mówiący o wersji modelowej, a karoseria otrzymała unikatowy lakier Solid Silver Grey (ST200 wyjeżdża z fabryki wyłącznie w tym kolorze).

We wnętrzu zmian właściwie nie ma. Jedynie na sportowych (częściowo skórzanych), ciasno otulających ciało fotelach Recaro, pojawiła się srebrna nitka pasująca kolorystycznie do lakieru nadwozia. Jest jeszcze logotyp ST200 przytwierdzony do konsoli tuż pod panelem sterowania klimatyzacją. Uzupełnieniem niepozwalającym zapomnieć do jakiego auta się wsiada, są podświetlane na czerwono nakładki progowe z logo ST200. Reszta to dobrze znana Fiesta ST. Zegary świecą żywą czerwienią, są aluminiowe nakładki na pedały, aluminiowa gałka dźwigni zmiany biegów, kierownica o sportowym wyprofilowaniu oraz ciemne wykończenie wnętrza, włącznie z czarną podsufitką. Multimediami pokładowymi zarządza opracowany przez Forda system SYNC z 5-calowym ekranem, a o dobre nagłośnienie dba dobre audio sygnowane przez SONY.

Równe 200 koni

Dla uczczenia jubileuszu 40-lecia, Fiesta ST wyposażona w turbodoładowany silnik benzynowy 1.6 litra, generujący 182 KM i 240 Nm, przeszła kurację wzmacniającą. EcoBoost wyposażony w bezpośredni wtrysk paliwa i układ bezstopniowej zmiany fazy wałków rozrządu (Ti-VCT), po przekalibrowaniu pod kątem wersji ST200 wytwarza o 10 procent wyższą moc i o 20 procent wyższy moment obrotowy. Jak sama nazwa wskazuje do dyspozycji jest równe 200 KM. Moment obrotowy wynoszący 290 Nm jest wytwarzany w przedziale 1600-5000 obr./min. To wciąż jednak nie wszystko, bo dzięki funkcji overboost, przez 20 sekund silnik może generować maksymalną moc 215 KM i 320 Nm na 3-cim i 4-tym biegu przy 5750 obr./min.

Kliknij też: TEST Ford Focus RS 2.3 EcoBoost: rasowy majstersztyk

Uzyskane wyniki przekładają się na lepsze osiągi. Moc przekazywana na przednie koła poprzez 6-biegową skrzynię manualną, pozwala osiągnąć ze startu zatrzymanego "setkę" w 6,7 sekundy (o 0,2 s szybciej jak w wersji ST). Skrócenie końcowego przełożenia z 3,82 w Fieście ST do 4,06 w Fieście ST200 zaowocowało lepszą elastycznością na poszczególnych biegach, co oznacza większą przyjemność z jazdy. Jeśli przyjdzie pędzić po autostradzie bez limitu prędkości, to uda się rozpędzić malucha maksymalnie do 230 km/h.

Najsłabszym punktem całości jest brak wyróżniającego się brzmienia. Układ wydechowy nie został jakoś nadzwyczajnie zestrojony, przez co nie wydobywają się z niego żadne rasowe dźwięki. W magiczny sposób zupełnie inaczej jest w kabinie pasażerskiej. Jak to możliwe? Akustyczne doznania są... sztucznie podrasowane przez System Sound Symposer.

Stworzona do harców

Inżynierowie Forda zmodernizowali również zawieszenie i układ kierowniczy, co przełożyło się na jeszcze bardziej bezpośrednia odczucia z prowadzenia. Dało się to odczuć podczas jazd testowych po Torze Łódź, gdzie sprawdzaliśmy jak jeździ zadziorna nowość spod znaku niebieskiego owalu. Fiesta ST200 wykorzystująca elektryczne wspomaganie układu kierowniczego EPAS, dostała nieco skrócone drążki kierownicze oraz zmodernizowane zwrotnice. Auto rewelacyjnie reaguje na polecenia i potrafi bardzo ciasno raz po raz przemierzać serię łuków.

Dba o to zmodyfikowany układ eTVC poprawiający stabilność jazdy na zakrętach (przyhamowuje przednie wewnętrzne koło, aby poprawić przyczepność i zredukować podsterowność bez ograniczania prędkości). Układ elektronicznej kontroli stabilności ESC umożliwia jeden z trzech trybów pracy. Pierwszy tryb to pełna aktywacja, drugi zezwala na lekkie, czasowe zarzucanie tylnej osi, a trzeci w pełni dezaktywujący ESC umożliwia kierowcy na swawole i boczne poślizg.

Nie przegap: TEST nowy Ford Focus RS 2.3 EcoBoost: drogowy chuligan

Oprócz zmodernizowanych amortyzatorów, o lepsze tłumienie nierówności dba tylna belka skrętna o sztywności zwiększonej o 27 procent oraz przedni stabilizator poprzeczny o średnicy zwiększonej z 19 do 21 mm. Wysokość zawieszenia nie uległa zmianie - podobnie, jak Fiesta ST, wersja ST200 jest tak samo o 15 mm niższa w stosunku do standardowej Fiesty.

Podczas jazdy czuć, że auto jest twarde i ukierunkowane na sport. Na jezdniach gorszej kategorii przewożone osoby z pewnością trochę wytrzęsie. Niewielkie wymiary i imponująca zwrotność sprawiają, że Fiestą ST będzie chciało się szarżować na każdym zakręcie, uparcie doszukując się granic możliwości. Słowo jeszcze o układzie hamulcowym - zyskał większą pompę hamulcową i większe tarcze z tyłu (średnica 253 mm). Przednie tarcze mają średnicę 278 mm.

Podsumowanie

Ford zapowiadający więcej sportowych modeli w swoim portfolio, przekuwa słowa w czyny. Amerykańska marka powróciła do produkcji niesamowitego Focusa RS, teraz dodała do oferty podrasowaną Fiestę ST200, a niebawem zaprezentuje bardzo drapieżnego Focusa RS500. Prezentowana Fiesta jest autem potrafiącym szukać przygody za każdym rogiem. Konsekwencją spotęgowanych właściwości jezdnych i temperamentnego usposobienia, będą ciągłe harce w towarzystwie uśmiechu długo nieschodzącego z twarzy.

Dowiedz się: Nowe Fordy z linii ST-Line w polskiej ofercie - CENNIK

Szkoda tylko, że producent ograniczył się do jednego koloru nadwozia, nie dając klientowi absolutnie żadnego wyboru. W przypadku ceny wyboru też nie ma. Fiesta ST200 kosztuje 94 150 zł (w promocji 83 990 zł) i jest w tej cenie hot-hatchem prawie kompletnym. Ma pełne wyposażenie, zachowuje się jak gokart i nigdy nie pozwoli nudzić się swojemu kierowcy. Dlaczego więc prawie? Fiesta ST200 mogłoby co najwyżej jeszcze lepiej brzmieć, choć już bez tego w codziennej eksploatacji, będzie potrafiła zmęczyć przez swoją bezkompromisowość.

.
Ford Fiesta ST - polski cennik
.

wersja/cena ST2 /moc 182 KM ST200 / moc 200 KM
cena regularna 79 950 zł 94 150 zł
cena promocyjna 74 200 zł 83 990 zł

.
WIDEO - prezentacja Fiesty ST200 na Torze Łódź
.

.
Ford Fiesta ST200 1.6 EcoBoost - dane techniczne
.

SILNIK R4 16V Turbo
Paliwo benzyna
Pojemność 1596 cm3
Moc maksymalna 200 KM (215 KM dzięki funkcji overboost)/
przy 5700 obr./min.
Maks mom. obrotowy 290 Nm (320 Nm dzięki funkcji overboost)/
przy 1600-5000 obr./min.
Prędkość maksymalna
230 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,7 sekundy
Skrzynia biegów manualna/ 6 biegów
Napęd przedni
Zbiornik paliwa 48 l
Katalogowe zużycie paliwa 
(miasto/ trasa/ średnie)
8.2 l/  4,9/  6,1 l
poziom emisji CO2
140 g/km
Długość 3975 mm
Szerokość 1709 mm
Wysokość 1456 mm
Rozstaw osi
2489 mm
Masa własna/ dopuszczalna całkowita
1163 kg/ 1575 kg
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń
276 l/ 974 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny McPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony przód i tył (w testowym modelu)
205/40 R17

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki