TRZEMESZYN: Mandat za BRAK ZAPIĘTYCH PASÓW uratował mu ŻYCIE

Mrok

2012-04-19 4:00

To się nazywa szczęście w nieszczęściu! Jarosław Walów (51 l.) z Trzemeszna (woj. wielkopolskie) za jazdę bez pasów dostał od policjanta mandat, ale to upomnienie kilkadziesiąt kilometrów dalej... uratowało mu życie.

Najnowsze z działu

Uwaga na kałuże!

Co grozi za ochlapanie pieszego? Nie tylko mandat!

Mandat i punkty karne

Ile wynosi mandat za zbyt wolną jazdę? Słono zapłacisz, jeśli się snujesz

Szokująca kwota

Gigantyczny mandat za nieodśnieżone auto! Nie uwierzysz, ile możesz zapłacić

Widoczność to podstawa

Jak często wymieniać wycieraczki? Od nich zależy twoje bezpieczeństwo

Badania techniczne po nowemu

Nowe zasady przeglądów. Nawet jedna usterka z tej kategorii przekreśla szanse na pieczątkę

To miała być rutynowa podróż autem z Trzemeszna do Konina. - Odwoziłem żonę do pracy - opowiada kierowca. Daleko nie ujechał, bo jeszcze w Trzemesznie wpadł w sidła policji. - Jechałem bez zapiętych pasów, a oni akurat mieli akcję "Pasy bezpieczeństwa" - mówi.

Z młodym policjantem nawet nie dyskutował. Z dwoma punktami karnymi i 100-złotowym mandatem ruszył dalej. - Oczywiście od razu zapiąłem pasy - przyznaje pan Jarosław. I całe szczęście, bo w drodze powrotnej miał ciężki wypadek. Na źle oznakowanej drodze uderzył czołowo w drzewo. Skasował auto, ale nic mu się nie stało.

Po wypadku pan Jarosław poszedł na policję i podziękował mundurowym za dobrze wykonywaną robotę i... uratowanie mu życia.