Krzysztof Hołowczyc wypełnia pustkę po Rajdzie Dakar – szaleje po zamarzniętym jeziorze

Jakub Tujaka

2016-01-15 11:15

Przez 11 lat startów w najtrudniejszym rajdzie świata jakim jest Dakar, można się przyzwyczaić do spędzania w styczniu upalnych dni na pustyni. Krzysztof Hołowczyc pokazuje jednak, że w Polsce zimą też potrafi się nieźle zabawić.

Najnowsze z działu

Ten samochód kupicie od ręki. Suzuki Vitara - uniwersalna hybryda dla każdego

Materiał sponsorowany

Sprawdzamy wyposażenie Corolli

Toyota Corolla Cross już w Polsce. Czy powtórzy sukces lidera polskiego rynku?

Nie jest tanio

Nissan X-Trail już w sprzedaży. Cennik modelu, ile kosztuje hybryda?

Zgnieciona jak puszka

Z kabiny zostały strzępy. Laweta czołowo zderzyła się z autokarem

Ucieczka, pościg i zatrzymanie

Policjanci odzyskali kampera. Kierowca uciekał przez mokradła

Hołek to jeden z najbardziej utytułowanych polskich kierowców. Ma na swoim koncie tytuły Mistrza Europy, Mistrza Polski i udane starty w eliminacjach do Mistrzostw Świata w klasie WRC. Oprócz tego 11 razy startował w legendarnym Rajdzie Dakar. Najlepszy występ w Dakarze 2015 zaowocował 3. miejscem.

Zobacz też: Krzysztof Hołowczyc przekazał do muzeum swój kombinezon z podium Dakaru

Teraz Hołowczyc przechodzi trudne chwile, ponieważ pierwszy raz od 11 lat nie uczestniczy w morderczej walce z upałem, pustynią i awariami. Jednak sportowiec nie zamierza utknąć na kanapie przed telewizorem. Założył opony z kolcami do swoich rajdówek i jeździ po torze wytyczonym na zamarzniętym jeziorze.